"ile jeszcze we mnie wiary
ile jeszcze we mnie samym sił
na nowe dni, ile szans.
ile jeszcze we mnie wiary
ile jeszcze we mnie samym sił
by dalej żyć w taki czas"
Coma
nie wytrzymam ani jednego komentarza więcej,
że przytyłam. i to od osób, od których spodziewałabym
się usłyszeć to najmniej. cześć mamo. cześć tato.
dobrze. sami się to prosicie.
znowu będziecie podsuwać mi kanapki i prosić bym coś zjadła.
ja sobie dam radę. zawsze dawałam.
skoro byłam już w stanie schudnąć to i schudnę teraz.
nie raz już wracałam do tego punktu.
witaj sudafedzie, witaj głodzie, witajcie hektolitry kawy.
witajcie wypadające włosy, witajcie zawroty głowy, witajcie zimne ręce.
jestem zmotywowana jak nigdy. poważnie.
przepraszam, że nie komentuję.
dziękuję, że mimo to nadal mnie wspieracie.
jutro nie dam rady: szkoła + korki z chemii
+ fitness + ogarnięcie materiału na piątkową klasówkę,
ale w piątek wszystko nadrobię.
wiecie, że bez was by mnie nie było. ♥
Dasz radę wierzę w ciebie. Sama wiem jak ciężko jest wytrzymac w postanowieniach przy rodzicach i sama dopiero wracam do "ładu". Trzymaj się i pamiętaj nie jesteś sama :).
OdpowiedzUsuńnie podoba mi się to... bardzo, bardzo mi się nie podoba. było lepiej, było zdrowiej. wiem jak bolą takie komentarze, ale nie możesz się krzywdzić tylko dlatego że ktoś nie myśli nad tym co mówi... przemyśl to jeszcze :*
OdpowiedzUsuńChcieć to móc, powodzenia!
OdpowiedzUsuńto musiało cię zaboleć, ale nie przejmuj się tak bardzo. próbujesz zagłuszyć ból sposobem "na złość mamie odmrożę sobie uszy", a to nigdy nie jest dobry sposób. szkoda chociażby twoich włosów, które niczemu nie są winne, a zostaną ukarane :)
OdpowiedzUsuńSkoro zmotywowana, to do boju!
OdpowiedzUsuńZ kads to znam. Najpierw wysmiewanie sie z moich waleczkow a potem nazekanie ze mam sie nie odchudzac itd. To do boju, tylko bez sudafedu.