liczę kalorie. ważę się. chudnę.
rano wyjeżdżam na tydzień na narty <3
plan żywieniowy dokładnie rozpisany,
mam nadzieję, że nie za mało.
nie mam pojęcia jak zareaguje mój
organizm przy takim wysiłku fizycznym
(godzina nart to ok 500 kcal na minus :D)
bo nigdy na tych marcowych wyjazdach
nie ograniczałam jedzenia.
ale to moja jedyna szansa by schudnąć.
spokojnie, dam radę.
w końcu nie ustaliłam jakiś głodówkowych jadłospisów.
spokojnie, dam radę.
w końcu nie ustaliłam jakiś głodówkowych jadłospisów.
napadu się nie spodziewam, prosty układ
napad i zjedzenie tego co mam = brakiem
jedzenia na następny dzień.
poza tym wyczuwam w marcu potencjał :D
trzymajcie się kochane :*
Wspaniale, że walczysz! Życzę udanego wypadu, chudnij piękna :*
OdpowiedzUsuńSuper, że chudniesz ;) Udanego wyjazdu, ale nie karaj się głodówką podczas nart, bo osłabniesz, zabiorą cię jeszcze do szpitala i będzie jeszcze większe zamieszanie niż to było warte ;p Trzymaj się planu, a wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńBuziaki :***
też wróciłam na stare tory, a dokładniej ciagle na nie wracam. nie liczę kalorii, mam nadzieję, że będę chudła. powodzenia.
OdpowiedzUsuńTylko nie przesadź :/
OdpowiedzUsuń